Kilka dni temu Martyna dzięki dzikiej karcie od organizatorów do gry pojedynczej zagrała w swoim pierwszym turnieju WTA w Gdyni. Odpadła jednak w eliminacjach uznając wyższość późniejszej ćwierćfinalistki.
W grze podwójnej w parze z Anią Hertel po prawie 2 godzinnej walce ostatecznie przegrały 6:7 6:7. Dziewczyny zagrały dobre spotkanie, ale nie wykorzystały prowadzenia w obu setach oraz piłki setowej. Ten mecz pokazał ze poziom WTA jest jak najbardziej osiągalny.